Włoska robota
Włoscy żeglarze nie mają sobie równych w gronie juniorów w klasie ILCA 6, a swoją klasę zaprezentowali w lipcu w Polsce. Najpierw w Dziwnowie Emma Mattivi i Mattia Cesana cieszyli się z tytułów mistrza świata, a następnie w Gdyni ci zawodnicy zostali w tej kategorii wiekowej mistrzami Europy. Na Zatoce Gdańskiej Polacy wypadli lepiej niż na pełnym morzu – Zofia Wójcik (AZS Uniwersytet Warszawski) zajęła ósme, a Jacek Kalinowski (ChKŻ Chojnice) 10. miejsce. W sumie rywalizowało 118 zawodniczek z 29 krajów i 263 zawodników z 38 państw.
Mattivi wygrała trzy z dziewięciu, a Cesana cztery z 10. wyścigów. Srebrne medale wywalczyli trzecia w mistrzostwach świata juniorów Holenderka Roos Wind i Włoch Massimiliano Antoniazzi, a brązowe Chorwatka Petra Marendić i Szwed Erik Norlen.
Ósmy był kolejny reprezentant Italii Edoardo Del Rio, który jednocześnie okazał się najlepszy w kategorii do lat 17. Wyprzedził on Omera Vilenchika z Izraela i swojego rodaka Alessandro Cirinei. U dziewcząt w tej kategorii triumfowała siódma w klasyfikacji generalnej Gaya Datiashvili z Izraela, a kolejne lokaty przypadły Irlandce Siennie Wright i Hiszpance Irene Perello.
Te rozstrzygnięcia znane były już we wtorek, bowiem w środę, czyli ostatniego dnia mistrzostw, ze względu na brak wiatru nie rozegrano żadnego wyścigu.
Biało-czerwoni spisali się lepiej niż w Dziwnowie, gdzie Tymoteusz Wysocki (Nauticus YC Olsztyn) był 16., a Aleksandra Borucka (AZS Poznań) 21. W Gdyni Zofia Wójcik wywalczyła ósme, a Jacek Kalinowski 10. miejsce.
- Dzisiaj można było powalczyć o coś więcej, ale ósma lokata w 100 procentach satysfakcjonuje mnie. Przyjeżdżając do Gdyni nie miałam żadnych oczekiwań, chciałam po prostu jak najlepiej popłynąć i mieć przyjemność z żeglowania bez stresu. Na ten sukces złożyło się kilka czynników – głównie intensywnie przepracowana zima, nie tylko na wodzie, ale także na siłowni, gdzie melduję się praktycznie codziennie. Natomiast stricte w Gdyni dopisały mi warunki. Czułam się bardzo szybka, warunki były balastowe, a to są moje warunki. Uwielbiam w nich pływać, bo czuję się mocna fizycznie i to było widać na wodzie. A ta klasa jest szczególnie wymagająca i trzeba włożyć bardzo dużo pracy ciałem - skomentowała Zofia, która ukończyła mistrzostwa świata na 27. pozycji.
Najlepsza polska zawodniczka mieszka na co dzień we Włoszech i trenuje głównie z czwartą w generalnej klasyfikacji Marią Vittorią Arseni na Morzu Tyrreńskim. – Pływamy niedaleko Rzymu, jesteśmy klubowymi koleżankami. A do Włoch przeprowadziliśmy się z uwagi na tatę, który trzy lata temu, czyli w czasie pandemii, dostał propozycję pracy w tym kraju – wyjaśniła.
Swoją przygodę ze sportem Zosia rozpoczęła od narciarstwa, ale w wieku 13 lat, ze względu na kontuzję kolana, prysły jej marzenia o karierze, jaka stała się udziałem chociażby Amerykanki Mikaeli Shiffrin. – Ten uraz zakończył moją narciarską zawodową przygodę. A jak trafiłam na łódkę? Po naszej rodzinnej przeprowadzce z Krakowa do Warszawy zaczął się kowid, a pierwszym sportem, który można było uprawiać, okazało się właśnie żeglarstwo. Cała moja rodzina to sportowe świry i razem postanowiliśmy, że zaczynamy żeglować. Pierwsze kroki stawiałem za Zalewie Zegrzyńskim i złapałam bakcyla. Wykonałam ogrom pracy, ale jest to dopiero mój czwarty sezon na wodzie. Nie miałam okazji poznać podstaw żeglowania chociażby na Optimiście, na którym pływa moja młodsza siostra. To jest talent czystej wody – zapewniła.
Z kolei Jacek Kalinowski był w Dziwnowie 29. – Generalnie jestem zadowolony z tego startu. Miałem co prawda nadzieję, że dzisiaj uda mi się jeszcze podskoczyć w klasyfikacji generalnej, bo oczekiwałem lepszych rezultatów, chociażby miejsca w ósemce. Marzyłem oczywiście o tym, aby wywalczyć złoty medal, ale taki krążek jeden, a kandydatów było wielu, blisko 300 zawodników. Ostatecznie trafił on do Matii Cesany, który był poza naszym zasięgiem. Rozwalił wszystkich jak chciał. Ja natomiast nie powiedziałem ostatniego słowa, bowiem za rok ponownie będę miał okazję rywalizować w tej imprezie - powiedział żeglarz z Chojnic.
Ponadto Filip Olszewski (MKS Dwójka Warszawa) zajął 15., Natalia Nadrzewia (UKŻ Zalew Kielce) 18., Filip Jarosiewicz (AZS AWFiS Gdańsk) 19., Aleksandra Borucka 25., a Karolina Jałoszyńska (KŻ Nysa) 29. miejsce.
Była to kolejna prestiżowa impreza, która rozegrana została w ramach 24. edycji regat Gdynia Sailing Days. Wcześniej rozdano medale w mistrzostwach Europy juniorów w klasach 470 i 420. Z kolei we wtorek w Gdyni zaplanowano pierwsze wyścigi mistrzostw świata w byłej olimpijskiej klasie Flying Dutchman.