Ekstraklasa PLŻ, czyli ścisk w czołówce i walka do ostatniego wyścigu
18 teamów rozpocznie w sobotę w Gdyni rywalizację w trzeciej rundzie Ekstraklasy Polskiej Ligi Żeglarskiej, która jest jedną z imprez rozgrywanych w ramach 25. edycji regat Gdynia Sailing Days. – Ścisk w czołówce jest niesamowity i należy spodziewać się tego, co zawsze, czyli zaciętej walki do ostatniego wyścigu – zapowiedział organizator tych zmagań Maciej Cylupa. Pomiędzy pierwszym a czwartym zespołem są zaledwie dwa punkty różnicy.
Po dwóch rundach, które rozegrano w Nowym Sztynorcie oraz Sopocie, stawkę 18 zespołów otwiera Pogoń Szczecin, drugi, z takim samym dorobkiem 32 punktów, jest HRM Racing, a trzeci Yacht Club Sopot. – Ścisk w czołówce jest niesamowity, bo pomiędzy liderem a czwartą załogą YKP Szczecin są tylko dwa punkty różnicy. A na kolejnych pozycjach plasują się również bardzo silne zespoły, jak broniący tytułu Yacht Club Gdańsk, YKP Gdynia, czyli triumfator z lat 2020-2022, czy też Legia Warszawa – skomentował Cylupa.
W Gdyni, przy tak wyrównanej stawce, trudno wskazać faworyta do zwycięstwa. Trzeba również pamiętać, że cztery załogi zostaną zdegradowane, a nikt nie zamierza opuścić elity.
- W najbliższych regatach możemy spodziewać się tego, co zawsze, czyli zaciętej walki do ostatniego wyścigu. Polską Ligę Żeglarską cechuje to, że jest bardzo ciasno i wszystko szybko się zmienia. Nie ma odrzutek, zatem każda wtopa, falstart i słabszy wyścig trafia na konto. Najmniejszy błąd kosztuje i chociaż mamy świetnych żeglarzy, a nie pamiętam tak silnej obsady, to każdy jednak popełnia błędy. Na pewno nie podejmę się wytypowania lidera po trzeciej rundzie. Ludzie wiedzą jak w tej lidze pływać, zapowiada się ostra walka, a o poszczególnych lokatach mogą zadecydować pojedyncze wyścigi – stwierdził.
W Gdyni zaplanowano 30 wyścigów. - Każdy zespół ma popłynąć 15 razy, czyli co drugi wyścig załogi zamieniają się jachtami. W tym roku pełnego formatu nie udało się jeszcze rozegrać, ale w sobotę zapowiada się korzystna pogoda, zatem może tym razem zrealizujemy w Gdyni przewidzianą normę – dodał.
W poprzednią niedzielę poznaliśmy w Gdyni zwycięzcę trzeciej rundy 1. Ligi. Niepodziewanie najlepsi okazali się żeglarze Portu Mechelinki, którzy wyprzedzili Garlanda Gliwice oraz Sztorm Grupę. Nowym liderem została KS Iskra AMW Gdynia.
- Sternik Portu Mechelinki Michał Strusiński startował w zeszłym sezonie w drugiej lidze i świetnie sobie poczynał. W tym roku pływał nierówno, pierwsze dwie rundy nie poszły mu, jednak w Gdyni radził sobie świetnie. Sobota to absolutna dominacja – zajął pięć pierwszych i dwie drugie lokaty, czyli zmiótł konkurencję. W niedzielę nie było już tak kolorowo, wszystko wróciło do normy, jednak miał tak wyraźną przewagę, że zdołał ją utrzymać – skomentował.
Maciej Cylupa zapewnia, że pierwsza liga rządzi się tymi samymi prawami co Ekstraklasa. - Stawka również jest bardzo wyrównana i walka trwa do samego końca. Poziom jest trochę niższy, ale i tak dość wysoki, taki jak w Ekstraklasa pięć lat temu – ocenił.
Niebawem czekają nas decydujące rozstrzygnięcia w pięciu ligach regionalnych, natomiast na Jeziorze Dąbie w Szczecinie wyłonieni zostaną triumfatorzy 1. Ligi (20-21. września) oraz Ekstraklasy (4-5 października).