Giles Scott prowadzi po pierwszym dniu ME w klasie Finn
Reprezentanci Wielkiej Brytanii zdominowali rywalizację w pierwszym dniu mistrzostw Europy w klasie Finn, które odbywają się w ramach 21. edycji Volvo Gdynia Sailing Days. Prowadzi Giles Scott, a drugi jest Henry Wetherell. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany jest Łukasz Lesiński (Yacht Klub Stal Gdynia), który zajmuje 24 miejsce.
W Gdyni o medale mistrzostw Europy rywalizują zarówno seniorzy, młodzieżowcy, jak i żeglarze w kategorii Masters (powyżej 40 roku życia). W sumie na linii startu stanęło 70 zawodników z 27 krajów.
– Regaty nie są najliczniej obsadzone, ale na starcie stanęła cała elita. Do Gdyni przyjechali wszyscy najlepsi. Widać, że znajdują się w bardzo dobrej formie – zapewnił Łukasz Lesiński.
I pierwszego dnia regat teoretycznie najlepsi nadawali ton rywalizacji. Na czele znajduje się niezwykle utytułowany Giles Scott, który wygrał inauguracyjny wyścig, a w kolejnym był drugi. Broniący tytułu 33-letni Brytyjczyk to złoty medalista olimpijski z 2016 z Rio de Janeiro, ma także w dorobku cztery tytuły mistrza świata, trzy razy stawał też na najwyższym podium mistrzostw Europy, ścigał się także w Pucharze Ameryki. Drugi jest jego rodak Henry Wetherell, a trzeci Hiszpan Alejandro Muscat. Tuż za nimi plasuje się aktualny wicemistrz Europy i brązowy medalista mistrzostw świata oraz mistrz świata z 2018 roku Węgier Zsombor Berecz. Dopiero 19. lokatę zajmuje natomiast mistrz olimpijski z 2012 roku z Londynu, ale w klasie Star, Szwed Max Salminen.
Najlepszy z biało-czerwonych, Łukasz Lesiński, sklasyfikowany jest na 24. pozycji. W pierwszym wyścigu brązowy medalista zakończonych w niedzielę w Gdyni mistrzostw kraju był 27., a w drugim 18.
– W drugim starcie ocknąłem się i rozgrzałem. Dostałem po uszach od trenera, wziąłem się w garść i zrealizowałem to, co było zaplanowane w pierwszym wyścigu. Do tych regat przystąpiłem jednak bez specjalnych oczekiwań. Może z tyłu głowy pojawiają się jakieś wizje zajmowanych miejsc, ale staram się o nich nie myśleć, żeby nie spinały mnie. Te mistrzostwa traktuję jako kolejny etap nauki, chcę pływać jak najlepiej i poprawiać się ze startu na start. Oczywiście dobrze byłoby częściej pojawiać się z przodu stawki – dodał 36-letni zawodnik.
Oba środowe wyścigu rozegrane zostały w ulewie, było dość zimno, żeglarze zmagali się również ze sporą falą.
– Lubię każde warunki, bo nie mamy na nie wpływu i trzeba się do nich zwyczajnie dopasować. Poza tym zimna nie odczuwaliśmy, bo tak pracujemy podczas wyścigów, że jest nam wręcz ciepło. Gdybyśmy może dłużej czekali na start, ale i tak zakładamy wtedy specjalne ocieplacze. Jak mawiają Duńczycy - nie ma złej pogody, tylko człowiek jest niewłaściwie ubrany. Możemy się również cieszyć, że to w Polsce odbywa się najważniejsza w tym roku impreza w klasie Finn. Widać, że zawodnicy są głodni rywalizacji, bo kolejną okazję do ścigania w takim gronie będziemy mieli dopiero w przyszłym roku – w kwietniu zaplanowano mistrzostwa Europy, a w maju mistrzostwa świata – stwierdził Lesiński.
Na 28. pozycji sklasyfikowany jest mistrz Polski Piotr Kula (GKŻ Gdańsk), na 36. Andrzej Romanowski (OŚ AZS Poznań), a na 42. wicemistrz kraju Krzysztof Stromski (YC Rewa). Wśród młodzieżowców, czyli zawodników do lat 23, prowadzi Hiszpan Joan Cardona Mendez (ogólnie jest ósmy), a trzecie miejsce zajmuje Kacper Mazurek (AZS UW Warszawa, 46). Z kolei wśród Mastersów, czyli żeglarzy powyżej 40 lat, liderem jest Szwed Olof Lundqvist (34), który wyprzedza Andrzeja Romanowskiego. Wszyscy pływają w jednej flocie - w sumie w Gdyni rywalizuje 70 zawodników z 27 państw. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę. Zaplanowano 10 wyścigów – po dwa każdego dnia.
Projekt VGSD 2020 otrzymał dofinansowanie od Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu.