Maja Dziarnowska: wzięłam rozbrat z RS:X

Pierwszego dnia mistrzostw Polski w sprincie w klasie RS:X Maja Dziarnowska nie wygrała w Gdyni żadnego z pięciu wyścigów. - Na dwa tygodnie wzięłam rozbrat z tą klasą, a taka przerwa od razu negatywnie odbija się na mojej dyspozycji - przyznała zawodniczka SKŻ Ergo Hestia Sopot.
W piątek zdecydowanie najlepiej radziła sobie Kamila Smektała, która cztery razy pierwsza dopłynęła na linię mety. Reprezentantka YKP Warszawa przegrała tylko jeden wyścig z drugą w klasyfikacji generalnej Zuzanną Czuryło (AZS Poznań). Na trzeciej pozycji plasuje się Dziarnowska. - Spodziewałam się, że będę w Gdyni w słabszej formie. Na dwa tygodnie wzięłam rozbrat z RS:X, a taka przerwa od razu negatywnie odbija się na mojej dyspozycji. Nie jestem jak Zosia Klepacka, która przez dłuższy czas może nie pływać, a po powrocie radzi sobie równie dobrze jak przed pauzą. Ja muszę się poukładać i wtedy będzie lepiej – powiedziała 27-letnia deskarka. 
Reprezentantka sopockiego klubu nie odpoczywała jednak od windsurfingu. 8 lipca zdobyła bowiem we Francji brązowy medal mistrzostw świata w klasie Slalom. - To są zupełnie różne konkurencje. Chociażby taka, że w Slalomie rywalizuje się tylko w ślizgu, a w Gdyni w mistrzostwach Polski w sprincie ani razu nie miałyśmy takiej okazji. W porywach wiało maksymalnie do 10 węzłów, a ja gorzej spisuję się w słabych wiatrach – przypomniała. 
W piątek i w sobotę zawodniczki mają rozegrać 10 eliminacyjnych wyścigów. Cztery najlepsze rywalizować będą w niedzielę w trzech finałowych startach. W Gdyni zabrakło Zofii Klepackiej (Legia Warszawa), która przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem oraz chorej ubiegłorocznej mistrzyni Polski Małgorzaty Białeckiej (SKŻ Ergo Hestia).