Oliwia Laskowska: zaskoczyłam wszystkich, także siebie
Jedyny środowy wyścig mistrzostw Europy juniorów w klasie Laser Radial, które rozgrywane są w ramach 18. edycji regat Volvo Gdynia Sailing Days, zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Oliwii Laskowskiej. - Zaskoczyłam wszystkich, także siebie – przyznała reprezentantka ChKŻ Chojnice.
Po siedmiu startach Oliwia Laskowska plasowała się w stawce 65 dziewcząt z 21 krajów dopiero na 49. pozycji – najwyżej sklasyfikowana była w siódmym wyścigu, w którym zajęła 17 lokatę. - Moje zwycięstwo było zaskoczeniem dla wszystkich, także dla mnie. Przed startem podpłynęłam do swojego trenera i taty Mirosława, który powiedział mi, że nie mamy nic do stracenia. Od razu miałam zrobić zwrot i pojechać do prawej, bo tam jest wiatr. Wszystkie dziewczyny popłynęły do lewej i od początku prowadziłam. Czułam się trochę nieswojo, bo jeszcze nigdy nie byłam liderką podczas krajowych regat, a cóż dopiero w imprezie takiej rangi jak mistrzostwa Europy, w których zresztą debiutuję – powiedziała 16-letni reprezentantka chojnickiego klubu, z którego wywodzą się również Irmina Mrózek Gliszczynska i Magdalena Kwaśna.
Laskowska uprawia żeglarstwo dopiero od dwóch lat, a na łódkę wsiadła z bieżni lekkoatletycznej. - Rekreacyjnie trenowałam sprinty, a także skok w dal. Od najmłodszych lat jeździłam jednak z tatą, który jest trenerem Optimista, na różne zgrupowania oraz zawody i w pewnym momencie rodzice zaczęli mnie namawiać, abym sama spróbowała swoich sił. I dwa lata temu dałam się przekonać. Od razu zaczęłam pływać na Laserze – najpierw na 4.7, ale już we wrześniu ubiegłego roku wzięłam udział w Górkach Zachodnich w Gdańsku w mistrzostwach Polski juniorów w klasie Laser Radial, w których uplasowałam się drugiej dziesiątce. Na razie cały czas się uczę i nabieram doświadczenia – stwierdziła.
Dzięki środowemu triumfowi Laskowska awansowała na 39. pozycję w klasyfikacji generalnej, jest także piąta w kategorii do 16 lat. Czwartek jest ostatnim dniem mistrzostw, podczas którego zaplanowano trzy wyścigi. - Nadal będą atakować, ryzykować i walczyć, bo nie mam nic do stracenia. Tego dnia powinniśmy ścigać się w silnych wiatrach, a ja w takich warunkach lepiej sobie radzę. Z drugiej strony dzisiaj specjalnie nie wiało, a wygrałam, co jest także dodatkowym zaskoczeniem – podkreśliła Oliwia Laskowska.