Opłynął świat i wygrał XXVI Memoriał im. Leonida Teligi
W klasie ORC rywalizowało 16 żeglarzy – dwa sobotnie wyścigi – na 4 oraz 20,8 mili - zakończyły się zwycięstwem Kuczyńskiego, ale w niedzielnym starcie triumfował Tomasz Konnak na jednostce Czarodziejka. To wygrana, przy słabszej postawie podczas sobotnich startach, dały mu jednak tylko szóstą pozycję w gronie 16 zawodników. Drugi był Jacek Zieliński na jachcie Quick Livener, a trzecie miejsce zajął Jan Piernikarczyk żeglujący na PALLASIE.
- Cieszę się ze zwycięstwa tym bardziej, że był to mój debiut w tej imprezie. Płynąłem co prawda na dość nowej, bo liczącej dwa lata, ale jednocześnie najmniejsze jednostce w regatowej stawce. Mój jacht ma tylko 6,5 metra długości oraz 24 metry kwadratowe powierzchni żagli – powiedział Kuczyński.
Niespełna 36-letni żeglarz YK Kamień Pomorski pojawił się w Gdyni niemalże tuż po zakończeniu samotnej wyprawy dookoła świata, w trakcie której pokonał 28 tysięcy mil oraz przeczytał 225 książek.
- Podczas tego rejsu, z zawijaniem do portów, żeglowałem trasą pasatową. Z Polski wypłynąłem w sierpniu 2014 roku, a wróciłem w czerwcu, zatem niemalże od razu po zakończeniu tej eskapady wystartowałem w memoriale Teligi. Kolejnym poważniejszym wyzwaniem, z którym chcę się teraz zmierzyć, będzie we wrześniu Bitwa o Gotland – wyjaśnił.
Kuczyński wystartuje w tym wyścigu samotników na jachcie, na którym wygrał memoriał Teligi. Atlantic Puffin sprawdza się jednak nie tylko w regatowej roli. - To jest mój dom. Tę funkcję musiał oczywiście pełnić podczas rejsu dookoła świata, ale teraz nadal będę na nim mieszkał. Nie mam bowiem własnego lokum – zdradził.
W klasie KWR ścigało się dwóch sterników – wygrał jacht Jaricho, na którym płynął Zbigniew Cholewa.
W rywalizacji „Samotników” liczy się nie tylko miejsce na mecie i czas – istotny jest również współczynników wyrównawczy, który uwzględnia takie parametry jachtu jak wielkość, masa, powierzchnia żagli, czy nawet kształt kadłuba.