Piotr Cichocki: w Polsce doceniają żeglarzy niepełnosprawnych
Na największe słowa uznania podczas 18. regat Volvo Gdynia Sailing Days zasłużyli z pewnością żeglarze z niepełnosprawnościami. Oni nie tylko musieli zmagać się z morskim żywiołem, ale także z własnymi ograniczeniami. - W Polsce doceniają nas. Tutaj dostajemy najbardziej efektowne trofea – powiedział triumfator mistrzostw Europy EUROSAF w klasie 2.4 mR Piotr Cichocki.
Żeglarze z niepełnosprawnościami rywalizowali od środy i przez cztery dni rozegrali 10 wyścigów. Pierwsze miejsce zajął startujący poza konkursem 67-letni Ryszard Szumowski, natomiast mistrzem Europy został młodszy o 10 lat Piotr Cichocki. Na podium stanęli także Irlandka Georgina Griffin oraz Łotysz Janis Lakstigala. - Fantastyczne warunki do żeglowania mieliśmy w piątek, kiedy towarzyszyła nam duża fala. W sobotę słabiej wiało, a ja w tych warunkach gorzej sobie radzę. Głównie ze względu na małe doświadczenie w tej klasie. Jest to bowiem dopiero mój trzeci start na „Przecinku”. Wcześniej wziąłem udział w Kilonii w zawodach Pucharu Świata, a później zająłem ósme miejsce w otwartych mistrzostwach świata, w których ścigało się 85 żeglarzy – przyznał Cichocki.
57-letni reprezentant Polski ma na swoim koncie sporo sukcesów. W zeszłym roku w Holandii razem z Moniką Gibes triumfował w mistrzach świata w klasie Skud 18, natomiast pod koniec czerwca został w Kilonii mistrzem świata w nowej paraolimpijskiej klasie Hansa 303, w której rywalizowało 32 zawodników. - Miałem okazję startować w wielu krajach i w regatach różnej rangi. Na ich tle zorganizowane w naszym kraju zawody wyróżniają na plus. W Polsce docenia się żeglarzy niepełnosprawnych, co widać chociażby po efektownych i pięknych trofeach jakie otrzymaliśmy w Gdyni. W Holandii dostaliśmy z Moniką po małym krążku i pucharek na dwie osoby – stwierdził żeglarz AKS OSW Olsztyn.
57-letni reprezentant Polski ma na swoim koncie sporo sukcesów. W zeszłym roku w Holandii razem z Moniką Gibes triumfował w mistrzach świata w klasie Skud 18, natomiast pod koniec czerwca został w Kilonii mistrzem świata w nowej paraolimpijskiej klasie Hansa 303, w której rywalizowało 32 zawodników. - Miałem okazję startować w wielu krajach i w regatach różnej rangi. Na ich tle zorganizowane w naszym kraju zawody wyróżniają na plus. W Polsce docenia się żeglarzy niepełnosprawnych, co widać chociażby po efektownych i pięknych trofeach jakie otrzymaliśmy w Gdyni. W Holandii dostaliśmy z Moniką po małym krążku i pucharek na dwie osoby – stwierdził żeglarz AKS OSW Olsztyn.