Wysokiński i Jankowski: w pierwszym wyścigu zrobiliśmy „grzyba”
Po sześciu wyścigach o Puchar Miasta Gdyni w klasie 420 na czele 16 załóg znajdują się Seweryn Wysokiński (CSW Opty Ustka) i Mateusz Jankowski (MKS Dwójka Warszawa). - Początek wtorkowej rywalizacji nie był dla nas udany, bo w pierwszym wyścigu zrobiliśmy „grzyba” - przyznał Jankowski.
Ten duet wygrał dwa pierwsze poniedziałkowe wyścigi, a w trzecim starcie zajął czwartą pozycję. Z kolei wtorkowe zmagania liderzy rozpoczęli od wywrotki, ale później dwa razy okazali się najlepsi. - Wywrotka przydarzyła nam się po trzeciej boi, kiedy płynęliśmy na czwartej, może piątek pozycji. Wpadliśmy do wody obaj, łódka poszła masztem na dół, czyli zrobiliśmy klasycznego „grzyba”. Dość długo się zbieraliśmy i w sumie zajęliśmy 16. miejsce, które poszło do odrzutki – zrelacjonował Wysokiński.
Po sześciu wyścigach prowadząca załoga ma punkt przewagi nad Jakubem Gołębiowskim (MOS SSW Iława) i Filipem Szmitem (MBSW/UKŻR Niegocin Giżycko) oraz siedem nad trzecimi w klasyfikacji generalnej Kacprem Paszkiem i Bartoszem Reiterem (OKŻ Olsztyn). Rywalizacja o Puchar Miasta Gdyni w klasie 420 zakończy się w środę – tego dnia zaplanowano dwa wyścigi. - Do końca muismy pływać bezbłędnie, bo jedną wtopę już zaliczyliśmy i kolejny słabszy wynik sprawi, że nie wygramy tych regat – dodał Jankowski.
Seweryn i Mateusz pływają ze sobą pierwszy sezon i już w tym roku czekają ich dwa poważne sprawdziany. Niebawem, od 8 do 15 sierpnia na jeziorze Garda wezmą udział w mistrzostwach Europy juniorów. - To mój drugi start w tej imprezie. W zeszłym ścigałem się, ale z innym załogantem, na Balatonie. Na Węgrzech znaleźliśmy się złotej flocie, zajęliśmy jednak 31. pozycję. We Włoszech celujemy w miejsce na podium, ale uważamy, że złoty medal również jest w naszym zasięgu. Z kolei w grudniu będziemy rywalizować w chińskiej miejscowości Sanya w mistrzostwach świata ISAF, do których, po rozegraniu dwóch krajowych eliminacji, już się zakwalifikowaliśmy – podkreślił Wysokiński.